Niezwykły mnich Hyesuk

 


Przypowieść o mnichu Hyesuku odnajdziemy w Samguk Yusa (삼국유사), jednym z najważniejszych zabytków piśmiennictwa Korei. W tej kronice spisanej przez buddyjskiego mnicha Il-yeona w XIII wieku odnajdziemy wiele koreańskich mitów i legend, często odrzucanych przez konfucjańskich uczonych. Z tego powodu dwie najważniejsze koreańskie kroniki Samguk Yusa  i Samguk Sagi, choć stawiają w centrum zainteresowania historię Silla, prezentują różne perspektywy - buddyjską i konfucjańską.

W przypowieści o mnichu Hyesuku odnajdziemy znane nie tylko z koreańskiej mitologii motywy uzyskania boskości/boskich mocy czy odejścia w niebiosa. Jest to jednak przede wszystkim opowieść, która miała na celu ukazanie konfliktu tradycyjnych buddyjskich wartości a drogi wojownika. Opowieść dotyczy Hwarang (화랑), elitarnej grupy wojowników ("rycerzy") z królestwa Silla. Choć Hwarang byli formacją militarną, to ich kodeks opierał się na naukach buddyjskich - co nakazywało szacunku dla życia innych istot. 

A zatem przejdźmy do opowieści o mnichu Hyesuku (moje tłumaczenie w oparciu przede wszystkim o Samguk Yusa (wydanie Yonsei Univesity Press z 1972 roku), a także "Myth and legends from Korea" Jamesa Graysona (Routledge, 2001).


W młodości mnich Hyesuk podążał Drogą Hwarang ze szkoły Hoserang, jednego z najbardziej uznanych stowarzyszeń Hwarang w Silla. Kiedy mistrz Hyesuka został wydalony z zakonu mnich również opuścił Hoserang i udał się w górski rejon Angang, gdzie spędził dwadzieścia lat w odosobnieniu, prowadząc religijne życie.

Pewnego dnia obok domu mnicha Hyesuka przejeżdżał kukseon (국선)* Kugam, szlachetny dowódca Hwarang. Hyesuk wybiegł na spotkanie dostojnika i pokłonił się, łapiąc konia za uzdę. 
- Panie! – odezwał się mnich. – Pozwól mi sobie towarzyszyć. Nie obawiaj się, utrzymam twoje tempo.

- Dobrze. – Zgodził się kukseon Kugam. – W takim razie ruszajmy.

Mężczyźni udali się na polowanie, a Hyesuk jak obiecał, tak dotrzymywał tempa pędzącemu po wzgórzach dowódcy. Z ich strzał zginęło wiele zwierząt – Kugam potraktował polowanie jak zawody i dokładał wszelkich starań, by przebić mnicha. Sprawiało mu to wiele radości. Gdy dopadło ich strudzenie wrócili, by ugotować mięso i odpocząć.

- Posiadam mięso jeszcze smaczniejsze niż to – powiedział mnich Hyesuk, wskazując na zastawiony stół. – Czy mogę ci je podać, panie?

- Świetnie, przynieś je – odparł zadowolony Kugam. – Mam dzisiaj dobry apetyt.

Na te słowa Hyesuk odsłonił własne udo i ostrym nożem odkroił kawałek mięsa.

- Proszę, poczęstuj się – powiedział, podając płat mięsa Kugamowi.

- Co ty wyprawiasz? – zakrzyknął zaskoczony kukseon.

Wtedy mnich Hyesuk pouczył go. -Myślałem, że jesteś prawym człowiekiem o dobrym sercu, miłosiernym dla każdej żyjącej istoty. Dlatego chciałem podążać za tobą, podziwiając twoje cnoty. Teraz jednak widzę jak okrutnym i samolubnym jesteś człowiekiem, który czerpie radość z zabijania żywych stworzeń, ranienia innych by tylko napchać swój brzuch. To nie jest droga łaskawości przynależna Hwarang. Nie zasługujesz na przynależność do naszego stowarzyszenia! – z tymi słowami na ustach mnich Hyesuk odszedł.

- Co za smutny dzień! – westchnął Kugam, czerwieniąc się ze wstydu. – Ale co to? Zjadłem swoją porcję, ale stół nadal jest pełen tych samych dań, w ogóle nie ruszonych!


Kukseon Kugam powrócił na dwór i opowiedział tą dziwną historię królowi Jinpyeongowi* z Silla. Król uznał, że Hyesuk nie może być zwyczajnym mnichem i wysłał swych urzędników, by sprowadzili go przed królewskie oblicze. Gdy urzędnik zaszedł do domu Hyesuka, ujrzał mężczyznę śpiącego w jednym łożu z kobietą. Urzędnik stanął jak wryty, nie mogąc uwierzyć własnym oczom – mnich tak bezwstydnie łamiący buddyjskie prawa! Urzędnik nie uszedł zbyt wielu kroków od domostwa, gdy spotkał na swej drodze mnicha, idącego z przeciwnego kierunku.

- Witaj dobry mnichu! – zagadnął urzędnik. – Skąd wracasz?

- Byłem w domu jednego z bogatych mieszkańców miasteczka. – Odparł Hyesuk. – Odprawiałem ceremonię pogrzebową i modliłem się za odprawioną duszę przez siedem dni. A teraz powracam do swojego domostwa w górach.


Urzędnik zdał relację królowi Jinpyeongowi, który nie wiedział co o tym myśleć. Wysłał urzędnika do miasteczka, gdzie historia mnicha została potwierdzona.

Niedługo później mnich Hyesuk zmarł, a mieszkańcy pochowali go na wzgórzu na wschód od I-hyeon. Gdy przyjaciele i mieszkańcy nadal otaczali grób zjawił się podróżny, który oświadczył, że właśnie spotkał Hyesuka po drugiej stronie wzgórza. Na pytanie podróżnika gdzie zmierza, mnich Hyesuk odpowiedział – Żyłem już zbyt długo w tych górach i teraz wybieram się w podróż.

Następnie mnich wskoczył na chmurę i wzniósł się do nieba, wypowiadając słowa pożegnania.

Po wysłuchaniu opowieści podróżnika mieszkańcy wioski natychmiast odkopali dopiero co usypany grób, by znaleźć w środku jedynie stary słomiany but mnicha. Do dziś dzień na północ od Angang znajduje się buddyjska świątynia nazwana na cześć mnicha Hyesuk-sa.


* kukseon (국선) - to tytuł nadawany przez króla wyróżnionemu wojownikowi Hwarang; kukseon miał być wzorem cnót, wyróżniającym się wojownikiem

* król Jinpyeong (진평왕) - władca z dynastii Silla, który szczególnie promował buddyzm jako religie królestwa

Opowieść ta wiąże się także z koreańskim zwyczajem pogrzebowym, w którym chowano ludzi z butami. W koreańskich muzeach można znaleźć wystawy butów odnalezionych w grobowcach. Jest to motyw pojawiający się w koreańskich tradycyjnych opowieściach - o tym jak w grobie pozostał jedynie but. Polecam artykuł na ten temat - tutaj



#lutywkorei to coroczna akcja prowadzona na Instagramie, podczas której poznajemy koreańską kulturę. Chociaż akcja trwa tylko miesiąc to cały rok jesteśmy #sercemwkorei - pod oboma # znajdziecie różne posty związane z Półwyspem Koreańskim.

Share:

0 komentarze