Cztery śledztwa Sherlocka Holmesa (recenzja)

 


"Cztery śledztwa Sherlocka Holmesa" to komiks paragrafowy, będący grą - w której to czytelnik rozwiązuje zagadki. To naprawdę wciągająca zabawa - nim się zorientowałam minęły godziny. Grać można samemu lub z kimś (wtedy decyzje podejmujemy wspólnie). Gra wymaga od nas skupienia i spostrzegawczości, a choć mamy dwa poziomy trudności do wyboru (ścieżka Holmesa lub Watsona), to żadna z nich nie jest banalnie prosta. Jeśli nie boicie się wyzwań, to "Cztery śledztwa Sherlocka Holmesa" mogą być świetną alternatywą dla innych form rozrywki - filmowego czy książkowego kryminału. Komiks ten zapewnia kilka godzin główkowania - tylko trzeba uważać, żeby nie przekombinować :D

Przed przystąpieniem do gry warto zaopatrzyć się w ołówek i notes - to w zasadzie wszystko, co będzie nam potrzebne. Wyniki śledztw (w postaci numerów) można zapisywać w książce , ale notes i tak się przyda - do zapisywania wszystkich tropów. Sama rozgrywka polega na przechodzeniu do konkretnych, oznaczonych numerami kadrów i prowadzenia śledztwa w zgodzie z naszymi wyborami. I tak możemy trafić na miejsce zbrodni i następnie skakać po odpowiednich kadrach i szukać wskazówek albo przesłuchiwać podejrzanych - znów wybór przez nas pytania zaprowadzi nas do odpowiedniego kadru. Do tego mamy za zadanie poszukiwać ukrytych na obrazkach "znajdziek" w postaci przycisków, co ćwiczy naszą spostrzegawczość - wydawało mi się, że znalazłam ich dużo, a na końcu okazało się, że nie była to nawet połowa!

Największą niedogodnością w trakcie grania jest konieczność skakania od strony do strony - tego komiksu nie czytamy linearnie. Mnie to nie przeszkadzało, ale jak już grałam z mężem to irytowało go, że za wolno przerzucam strony szukając odpowiedniego kadru. Można się jednak szybko przyzwyczaić do tej formy i przestać na nią zwracać uwagę.

"Cztery śledztwa Sherlocka Holmesa" to przede wszystkim dobra zabawa. Klasyczne śledztwa naprawdę wciągają, kiedy to my musimy podejmować decyzję i ostatecznie wskazać, kto jest winny. Czy udało nam się zebrać wszystkie dowody? Czy rozwiązanie nie wydaje się zbyt oczywiste? Może trzeba było zadać inne pytania? Przy takim komiksie nie sposób się nudzić! Ja spędziłam z nim przyjemny czas i odkryłam nową formę rozrywki - nie tylko na wieczory w domu, ale także na wyjazdy - wszak taki komiks nie zajmuje w bagażu dużo miejsca i nie trzeba obawiać się, że pogubi się pionki. I choć jako pewną wadę można wskazać to, że nie jest to gra, którą ciągle można powtarzać znając już rozwiązania, nic nie stoi na drodze, żeby puścić ją w ruch po rodzinie i znajomych - kto okaże się najlepszym detektywem? 

Share:

0 komentarze