American Psycho

 


"Patrick is not a cynic, Timothy. He's the boy next door, aren't you honey?"
"No I'm not", I whisper to myself. "I'm a f*cking evil psychopath."

"American Psycho" to tytuł kojarzony przede wszystkim z kultowym filmem i niezapomnianą rolą Christiana Bale'a jako Patricka Batemana. Film ten został oparty na motywach powieści o tym samym tytule Breta Eastona Ellisa z 1991 roku. W zamierzeniu miała być to satyra na amerykańskie społeczeństwo lat 80. - białą elitę z Wall Street, dla których wartość człowieka przejawiała się w posiadanych przez niego przedmiotach. Czytając "American Psycho" z perspektywy lat niewiele się zmieniło. Nie czytało mi się jednak "American Psycho" jak czarnej komedii - historia wzbudziła we mnie raczej odczucia niepokoju. Samo czytanie nie było łatwe - i to nie kwestia języka, gdyż czytałam "American Psycho" angielsku - ale narracji wypełnionej opisami strojów, potraw, restauracji czy sprzętu technologicznego. Mimo to, że powieść przez to wydaje się nudna, wręcz irytująca - to doceniam ten zabieg. Właśnie pod powierzchnią tej "gadaniny o niczym", skupianiu się na dobrach konsumpcyjnych i wyglądzie, skrywa się historia o socjopacie. Tak jak rozmówcy Batemana zdają się nie słyszeć, kiedy pomiędzy banalnymi frazesami rzuca, że znajduje przyjemność w mordowaniu ludzi, tak i Czytelnik może mieć chęć ominięcia dialogów, goniąc za potrzebą "akcji". W ten sposób można przegapić cienką granicę, kiedy Bateman przestaje się kontrolować - o ile rzeczywiście tak się dzieje, bo całość może mieć miejsce jedynie w chorym umyśle mężczyzny. 

"What do you think I do?"
"A model?" She shrugs. "An actor?" (...)
"I'm into, oh murders and executions mostly. It depends." I shrug.
"Do you like it?" she asks.
"Um...it depends. Why?" I take a bite of sorbet.
"Well, most guys I know who work in mergers and acquisitions don't really like it."

Ta niepewność, co do tego czy przedstawione wydarzenia rzeczywiście mają miejsce jest największą zaletą powieści. Szczególnie, że kontrastują ze szczegółowymi opisami tortur, poprzedzonych erotycznymi zabawami (a może fantazjami?) Batemana. Wszystko jest przedstawione tak realistycznie, że Czytelnik zostaje wciągnięty, czekając aż sprawki Batemana zostaną wykryte. Czy socjopata zostanie złapany? A może miasto jest tak przesiąknięte zbrodniami, że kolejna prostytutka bez głowy lub zaszlachtowany bezdomny nie robi na nikim wrażenia? "American Psycho" budzi także niepokój ze względu na swoją aktualność - oraz to jak bardzo dziś jesteśmy znieczuleni. Bo czy opisy pornograficznego seksu i brutalnych zbrodni nadal nas szokują?

"The office Halloween party was at Royalton last week and I went as a mass murderer, complete with a sign painted on my back that read MASS MURDERER (which was decidedly lighter than the sandwich board I had constructed earlier that day that read DRILLER KILLER), and beneath those two words I had written in blood Yep, that's me and the suit was covered with blood, some of it fake, most of it real. In one fist I clenched a hank of Victoria Bell's hair, and pinned next to my boutonniere was a finger bone I'd boiled the flesh off. As elaborate as my costume was, Craig McDermott still managed to win first place in the competition."

"American Psycho" to powieść, którą ciężko ocenić. To dobra książka, która jednocześnie jest nieprzyjemna, momentami obrzydliwa, a dawka szowinizmu i mizoginii jest piorunująca. Jednak o to chodzi - aby wywołać pewne zniesmaczenie. Bateman nie jest "chłopcem z sąsiedztwa", jak chce wierzyć jego dziewczyna, nie jest też "bad boy'em", którego zmieni odpowiednia kobieta - jest psychopatą, jakiego należy się obawiać; co więcej psychopatą kryjącym się wśród nas. A może i w nas - przy coraz większej ilości bodźców, coraz mniej nas podnieca, a ludzie zdają się niewiele znaczyć. Czy jednak przekroczenie granicy i zabijanie dało Batemanowi upragnioną rozrywkę i podnietę? "American Psycho" to powieść, którą warto przeczytać - choć nie jest to typ książki, do której się wraca, a sam proces czytania potrafi być męczący. Jednocześnie nie jest to powieść dla osób o słabych nerwach, co należy podkreślić - zawiera całe strony opisów ćwiartowania kobiecego ciała, pomiędzy dialogami o nowych restauracjach czy sposobach noszenia garnituru. "American Psycho" to lektura nieprzyjemna, ale skłaniająca do wielu przemyśleń. Książka nie dla każdego, choć zasługująca na uznanie równe filmowi. 


Bret Easton Ellis "American Psycho"
1991



Share:

1 komentarze