Bogowie muszą być szaleni (recenzja)

 


Drugi tom przygód o Dorze Wilk w zasadzie powtarza "grzeszki" pierwszego - choć jak przystało na kolejne odsłony, w nieco spotęgowanej odsłonie - a jednocześnie czyta się lub słucha, jak w moim przypadku szybko i przyjemnie. Oczywiście pod warunkiem, że potrafimy jakoś przyjąć najbardziej nierealistyczny trójkąt miłosny w historii literatury oraz rosnącą ze strony na stronę potęgę i wyjątkowość Dory, przed którą zaraz drżeć będą sami bogowie. Powieść nadrabia jednak lekki tonem, humorystycznymi dialogami i ciekawą, choć jedynie do pewnego momentu, historią. To seria, która pozostaje u mnie w kategorii "książek spacerowych" - bardziej bym się namęczyła czytając ją w domu pod kocem niż słuchając w ruchu - do tego lektora robi naprawdę niezłą robotę i umila słuchanie.

Zacznijmy od fabuły - chociaż w drugim tomie dzieje się znacznie więcej niż w pierwszym, całość nie porywa tak bardzo. Pierwszy tom był oparty o motyw śledztwa i w "Bogowie muszą być szaleni" wydawało się, że będzie podobnie, choć na większą skalę. Dora zostaje postawiona przed zadaniem odkrycia co stało się z uratowanym przez nią wampirami (po przeczytaniu całości nie wiem czemu służył ten wątek, poza dodaniem kolejnej specjalnej cechy Dorze), a także wytropienia tego, kto pragnie rozpętać wojnę nasyłając na siebie nawzajem magicznych. Ten drugi wątek miał stanowić oś fabularną powieści. Niestety finałowe starcie okazało się mało zajmujące, jakby w połowie książki Autorka uznała tę historię za mało ważną - wprowadzając kolejny wątek poboczny - odkrycia oraz pokonania tego, kto czyha na anioła Joshuę. Na papierze wszystkie te wątki wskazują na historię kryminalno-przygodową, jednak w ostatecznym rozrachunku mało w niej śledztwa i umiejętności Dory jako prywatnej detektyw, w ogóle mało w tej książce rzeczywistych wyzwań, rzucania bohaterce kłód pod nogi czy mylenia tropów. W dużej mierze wszystko rozwiązuje się na zasadzie deus ex machina. Przedstawiona w książce fabuła jedynie pozornie stwarza jakieś zagrożenie dla świata - w rzeczywistości służąc jednemu: kreacji niezwykłości Dory.

Choć książka została napisana dekadę temu, kiedy bohaterki pozornie zwykłe były przede wszystkim "inne niż wszystkie", to i na ich tle Dora Wilk się wyróżnia. Nie ma drugiej takiej - zadziornej i aroganckiej do granic możliwości, pięknej i takiej, której nikt oprzeć się nie może. W pierwszym tomie wyjątkowość Dory wynikała z jej nietypowego dziedzictwa, recesywnych genów, które dały połączenie dwóch nie występujących razem typów magii. Moim zdaniem już samo to wystarczyło i było niezłą podstawą, by potem wikłać bohaterkę w przygody, w których będzie musiała swoje moce wykorzystywać. Do tego sam charakterek Dory czynił ją bohaterka wyróżniającą się. Niestety drugi tom to pasmo dodawania kolejnych mocy/zdolność Dorze, co staje się zwyczajnie irytujące - a najgorsze jest, że wcale nie służy rozwiązywaniu wątków, tylko właśnie nieskończonemu budowaniu potęgi postaci, Mary Sue do kwadratu. 

Niestety ten tom jest zwyczajnie przekombinowany, a przy tym nudny - i to na płaszczyźnie relacji między Dorą i jej przyjaciółmi-narzeczonymi aniołem i diabłem (którzy mimo ponad trzystu lat są nie mają w zasadzie własnych cech charakteru, które nie byłyby związane z uwielbieniem Dory), i rozwoju postaci samej Dory. Trzy wątki fabularne nie składają się na spójną całość, która w zasadzie mogłaby być opowiadaniami. Jednocześnie całość jest dość zgrabnie napisana, można szybko przez nią przejść i dopiero po skończonej lekturze dostrzec te wszystkie wady. Ta seria ma w sobie coś wciągającego - ja od razu odpaliła audiobooka z trzecim tomem i nastawieniem "ciekawe jak jeszcze bardziej wyidealizowana stanie się Dora?" :D Słucham mocno z przymrużeniem oka - bo potężna i wyjątkowa ponad przeciętną wyjątkowość Dora Wilk się nie zmieni -  z nadzieją, że drugi tom był jednym wielkim potknięciem i potem będzie lepiej pod względem fabularnym i rzucania naszej bohaterce jakiś wyzwań.

Aneta Jadowska "Bogowie muszą być szaleni" (2013)
Wydawnictwo: Fabryka Słów (pierwsze wydanie), SQN (2020)

Share:

0 komentarze