Księżycowe blizny (recenzja)

 


"Księżycowe blizny" to powieść historyczna - czy też fabularyzowana biografia - opowiadająca o Date Masamune, "jednookim smoku". Nie trzeba jednak znać japońskiej historii, czy w ogóle się nią interesować, by sięgać po tą książkę - opowieść o przyszłym regionalnym przywódcy z czasów Edo jest pretekstem do opowiedzenia uniwersalnej historii o sile przyjaźni i wiążącej się z nią lojalności. To niespieszna powieść, w której drogę młodego syna byłego samuraja przecina zaledwie pięcioletni chłopiec, któremu pisana jest wielkość. Ma ona jednak wielką cenę - samotność i odarcie z dzieciństwa. I tak 15-letni Kagetsuna, który marzy już o dorosłości poznaje chłopca, który nie wie co to zabawa. Każdy z nich będzie się od siebie uczył, znajdując w sobie oparcie dające siłę do walki ze wszystkim - nawet demonami. 

Autorka zadbała o nadanie historii autentyczności, portretując czasy lojalnych samurajów, mądrych mnichów i zabobonów. Odpowiednia stylizacja języka, używanie pojęć z języka japońskiego (wyjaśnionych w przypisach) pozwalają zatopić się w ten przeszły czas. Warto zwrócić na to uwagę, bo wiele powieści historycznych jest dzisiaj pisanych zbyt współcześnie, szczególnie w dialogach. Całość ma sobie także pewnego japońskiego ducha, który kojarzył mi się z buddyzmem zen - spokojem, niespiesznym tempem, kontemplacją, pewną prostotą i szorstkością. Nie ma tu zbędnych opisów czy przydługich dialogów, jest za to wiele miejsca na zastanowienie się na kreśloną historią dwóch chłopców, nad ich przeżyciami wewnętrznymi. Tym samym nie będzie to powieść dla każdego - dla mnie jednak stanowiła idealne wytchnienie od naładowanej akcją fantastyki.

Choć jest to powieść historyczna, na dodatek dotycząca tak odległego zakątka jak Japonia to nie wymaga od nas znajomości tego świata. Dzięki zestawieniu pochodzącego z prowincji nastolatka z małym chłopcem z dworu razem z postaciami uzupełniamy naszą niewiedzę poznając panujące w tym świecie reguły. Dzięki temu lektura nie stwarza żadnych trudności i może po nią sięgnąć każdy, nie tylko miłośnik Azji Wschodniej. 

Jest to pierwszy tom trylogii, która choć jest opowieścią o samurajach nie skupia się na scenach walk - tylko na głównych bohaterach i rodzącej się między nimi więzi. Dla będących jeszcze dziećmi bohaterów wrogiem może być odrzucenie przez matkę czy widmo zarazy. Date Masamune doświadcza raczej cieni niż blasków bycia dziedzicem daimyō, jest jednak gotowy stawić im czoła. Swoją nieugiętą postawą zdobywa lojalność Kagetsuny - by następnie razem walczyć z wszelkimi przeciwnościami. Wraz z dorastaniem bohaterów w kolejnych tomach stawka będzie rosnąć, ale to właśnie te dziecięce lata ukształtowały ich niezłomność

"Księżycowe blizny" stanowią świetny wstęp do większej i dynamiczniejszej opowieści. To powieść godna uwagi - choć historie o samurajach kojarzymy głównie ze scenami widowiskowych pojedynków, to "Księżycowe blizny" skupiają się na emocjach i walce z jedynie pozornie mało niebezpiecznym wrogiem - samotnością. Dzięki temu ta powieść historyczna staje się książką bardzo uniwersalną, ukazujące jak wielkie znaczenie w życiu człowieka mają więzi. Polecam także w wersji audio - to naprawdę dobra historia do słuchania.


Katarzyna Clio Gucewicz "Księżycowe blizny" (2017)
Wydawnictwo Kirin

Share:

0 komentarze