Redwall. Bitwa o Rudy Mur

 


„Redwall” to epicka fantastyka pozornie w mikro skali – ale nie dajcie się zwieść! Choć powieść kierowana jest do nieco młodszego czytelnika, a jej bohaterami są myszy, szczury i inne leśne zwierzęta, to nie ujmuje jej niczego: odnajdziemy w niej najważniejsze elementy klasycznej fantastyki w klimatach średniowiecznych. Nic dziwnego, że „Redwall” stało się klasykiem animal fantasy i dla wielu byłą ta książką, która jak Harry Potter czy Opowieści z Narni wciągała w czytanie. Choć została opublikowana po raz pierwszy w 1986 roku to wcale się nie zestarzała – chociaż ma w sobie coś, czego dzisiaj już nie uświadczymy w literaturze dla nieco starszych dzieci: potrafi być mroczna i brutalna, a czarny charakter nie cofnie się przed niczym by siać śmierć i zniszczenie dla własnej satysfakcji. Wszystkie te elementy sprawiają, że „Redwall” to nie tylko książka dla dzieci, które już powoli wyrastają z „Wojowników”, a zakochały się w „zwierzęcej” fantastyce, ale także dla dorosłych, którzy docenią wielowątkową opowieść i bogactwo języka.

Na początku powieści poznajemy niezdarnego myszka Macieja, potykającego się w za dużych sandałach, który ma wielkie marzenia o staniu się wojownikiem. Gdy do Mchukwiatu (ach te nazwy!) przybywa Cluny, szczurzy przywódca o złej sławie, odwaga Macieja zostanie wystawiona na próbę. Różnica między prawymi mieszkańcami opactwa, a atakującymi ich wrogami pod wodzą Cluny’ego została wyraźnie zaznaczona: zwierzęta w opactwie współpracują razem, broniąc się, zaś szczurzy przywódca dba wyłącznie o siebie i swój bezlitosny wizerunek. Obok głównego wątku – oblężenia opactwa i misji Macieja stanowiącej w zasadzie sprawdzian odwagi, pojawiają się chociażby przebiegłe lisy-szamani, przerażający i tajemniczy wąż czy plemię wróbli kierowane przez szalonego króla.

W powieści zachwyca bogactwo języka: wróble czy krety mają własne dialekty, a szczury pomysłowe imiona, które mają budzić grozę. Czachopysk, Karmaząb, Mrokoszpon, Parzykieł czy Serokrad to niektóre z nich. Postaci są bardzo charakterystyczne i zapadają w pamięć – czy jest to czarny charakter w postaci szczura Cluny’egoz ogonem niczym bicz, czy mała wojownicza wróbliczka Bojodzióbka i jej mama Burolotka, przyjaciółki, które poznaje się w potrzebie.

„Redwall” w idealny sposób łączy motywy baśniowe z epicką fantastyką, gdzie pojedynki, próby odwagi i zagadki łączą się… z niezwykle smakowitymi opisami jedzenia. Nie zabrakło także i grozy w postaci węża, kryjącego się w lesie, uważanego za legendę, którą straszy się dzieci.  Autor odwołuje się do klasycznego motywu walki dobra ze złem, by opowiedzieć historię o odwadze – a także współczuciu czy byciu miłym, co stanowi prawdziwą siłę Macieja i mieszkańców opactwa - wobec złoczyńców, którzy tych cech nie posiadają. W powieści nie brakuje humoru, który równoważy poważniejsze sceny. Jest to powieść wypełniona duchem heroicznej przygody, czymś czego zawsze oczekuję od młodzieżowej fantastyki. „Redwall” to książka dla każdego miłośnika fantastyki, niezależnie od wieku (pod warunkiem, że będzie w stanie przeczytać prawie 500 stronicową powieść)! Dodatkową gratką jest samo wydanie - w twardej oprawie, z piękną okładką i mapą w środku. Choć jest to pierwszy tom, to opisana w nim historia stanowi zamkniętą całość - jestem jednak pewna, że kto przeczyta "Bitwę o Rudy Mur" będzie chciał sięgnąć po kolejne opowieści o dzielnych zwierzętach-wojownikach z lasu Mchukwiatu!


Brian Jacques "Redwall. Bitwa o Rudy Mur" (1986)

Polskie wydanie: Nowa Baśń (2023)

Przełożył Wojtek Cajgner

Share:

0 komentarze