Żniwo (recenzja)

 


 "- Co z nami jest nie tak, Muniro? - zapytał. - Co sprawia, że jednocześnie dążymy do tak wzniosłych celów i niszczymy fundamenty, na których je zbudowano? Dlaczego zawsze musimy sabotować pogoń za własnymi marzeniami?

-Jesteśmy istotami niedoskonałymi - odpowiedziała. - W jaki sposób znaleźlibyśmy sobie miejsce w idealnym świecie?"

Bez wątpienia "Żniwo" to tom, który podzieli czytelników. Jest w nim mniej Citry i Rowana, za to dużo więcej zadumy nad ludzkością, która ostatecznie nie potrafi żyć w utopii, świecie bez śmierci, ubóstwa i uprzedzeń. Tam gdzie pojawia się możliwość władzy - w wypadku tej serii władzy nad śmiercią - tam nieubłaganie musi pojawić się korupcja. Po świetnym tomie drugim, stanowiącym idealne wyważenie między powieścią młodzieżową a nieco dojrzalszym science-fiction, zakończonym w iście spektakularny sposób, "Żniwo" wydaje się powieścią zbyt spokojną - i zbyt poważną. Mnie ten bardziej refleksyjny ton nie zniechęcił, wręcz przeciwnie - uważam, że to godne zakończenie tej serii, pozwalające zastanowić się nad poruszanymi kwestiami. Jest to tom, który na wielu poziomach wymaga od czytelnika więcej - szczególnie w pierwszej połowie pełnej przeskoków czasowych. Uczula to, by "Żniwo" czytać uważnie i w skupieniu, a nie pochłaniać strona za stroną goniąc akcję. "Żniwa śmierci" to wyjątkowa seria, która z tomu na tom przybierała coraz wyraźniejszy komentarz do sytuacji politycznej i społecznej (przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych z czasów Donalda Trumpa), a wyrazem tego jest właśnie trzeci tom. 

Poprzednie dwa tomy zbudowały fundamenty tematyczne pod "Żniwo". To już nie jest prosta opowieść o kosiarzach odbierających życie w świecie bez śmierci i konflikcie między nimi. Autor rozwinął pozostałe wątki w kreślonym przez niego utopijnym świecie, w którym ludzie i tak nie wydawali się do końca szczęśliwi. Jednym z ciekawych wątków stało się tworzenie kultu wokół proroka oraz radykalizowanie się wyznawców Tonu. Dodana w drugim tomie postać Greysona w "Żniwie" naprawdę błyszczała, stanowiąc uzupełnienie opowieści o trójce młodych ludzi, którzy w pewnej mierze zostali ukształtowani przez historyczny moment, w którym przyszło im żyć, stając się: brutalną siłą niszczącą tych, którzy znajdują się ponad innymi; przewodnikiem nadającym sens istnieniu; miłosiernym "aniołem", symbolem prawości. Role nałożone na bohaterów odciskają na nich swoje piętno - dzięki czemu jeszcze lepiej wybrzmiewa zakończenie, które wydaje się jedyną możliwą formą wolności. 

Kolejnym istotnym tematem jest sztuczna inteligencja obdarzona samoświadomością - Thunderhead, będący strażnikiem ludzkości. Wątek ten stawia wiele interesujących pytań - Thunderhead może być wszechpotężny, ale nakłada na siebie ograniczenia w postaci praw, które respektuje w każdej sytuacji - nawet jeśli łamiąc te prawa mógłby ocalić dziesiątki istnień. Thunderhead kieruje się jednak zasadą, że to wyłącznie ludzie mogą się ocalić. Oczywiście kojarzy się przez to mocno z ideą opiekuńczego Boga, który za karę potrafi zerwać kontakt z ludzkością, jednocześnie pozostawiając swojego proroka. 

"Żniwo" to dowód, że od samego początku cykl ten nie był wyłącznie o Citrze i Rowanie, prezentując znacznie szerszą perspektywę. To opowieść o utopii, w której ludzie nie potrafią żyć w pełni szczęśliwie; w której zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie pragnął władzy i kontroli. To opowieść o tym, jak wielkie znaczenie ma śmierć, która napędza ludzi, by wykorzystali dany im czas - a nieśmiertelność prowadzi do marazmu. Z pewnością będzie to powód, dla którego niektórzy poczują się zawiedzeni - współczesna literatura młodzieżowa przyzwyczaiła nas do opowieści o konkretnych jednostkach, koniecznie z rozwiniętym wątkiem miłosnym. "Żniwo" nie spełnia tych oczekiwań, a dodatkowo ma dość wolne tempo. Dla mnie jednak wszystko to sprawiło, że cykl "Żniwa śmierci" jest wyjątkowy i zapadający w pamięć - coś jak filmy Christophera Nolana, w których jest znacznie więcej niż same wybuchy, choć spektakularnych scen nie brakuje. Świetna przemyślana seria, zakończona w odpowiedni, refleksyjny sposób!

Neal Shusterman "Żniwo" (2019)
Polskie wydanie: Uroboros (2023)
Przełożyła: Katarzyna Agnieszka Dyrek 

Share:

0 komentarze