Mag bez reputacji

 


"Mag bez reputacji" to taki dodatek do głównej serii, jaki lubię - pozwalający przedstawić historię  jednego z ciekawszych bohaterów drugoplanowych i na jego przykładzie zagłębić się w system magiczny. Tym samym stanowi dobre uzupełninie - w głównej serii systemowi magicznemu nie poświęcono wiele miejsca, skoro główny bohater nie jest magiem, tylko jeden z jego towarzyszy. Co więcej, mimo numeracji 4,5, "Maga bez reputacji" można czytać i bez znajomości głównej serii - chociaż wtedy, jako oddzielana książka wypada nieco słabiej. To typowe origin story (ze wszystkimi wadami i zaletami), a Kel Kade jest znana z sięgania po różne tropy - więc sam w sobie "Mag bez reputacji" nie jest powieścią zbyt oryginalną. Natomiast jako część serii sprawdza się świetnie, uzupełniając to, na co miejsca zabrakło w głównej historii.

Wesson, główny bohater "Maga bez reputacji", to chłopak obdarzony niezwykle potężną mocą destrukcyjną. Nie mając jednak nad nią kontroli Wesson wyrządza krzywdę ludziom i zwierzętom, co bardzo go przeraża. Z tego powodu postanawia wbrew wrodzonemu talentowi zająć się jedynie magią kreatywną, nawet jeśli ma to oznaczać zostanie na dole drabiny w hierarchii magów. Pozwala to ukazać hierarchię panującą w świecie magów, a także kreatywne wykorzystanie przez Wessa ograniczeń, które sam na siebie nałożył - co jest naprawdę ciekawe!

Dzięki powieści lepiej poznajemy świat magów wykreowany w uniwersum stworzonym przez Kel Kade. I tak jak już wspomniałam - sam w sobie nie jest zbyt oryginalny, jednak pozwala rozwinąć główną historię. W fabule odnajdziemy motyw magicznego szkolenia, turniejów magicznych i w końcu walki z użyciem magii, co nakreśla nam drogę jaką przeszedł Wesson i jego umiejętności. Dzięki temu możemy lepiej zrozumieć jaki tkwi w nim potencjał i jak bardzo mag obawia się utracić kontrolę nad swymi zdolnościami. 

Jako typowe origin story powieść skupia się przede wszystkim na motywie odkrywania własnej tożsamości. Służy temu przede wszystkim dylemat moralny bohatera, który wyznacza całą oś powieści: czy iść za głosem serca, które brzydzi się mocą destruktywną i tym jak mogłaby zostać wykorzystana w rękach szalonego władcy, a podszeptami talentu. Wesson mógłby być kimś wielkim jeśli zaakceptowałby swoją naturę, swoją moc. Autorka mocno podkreśla postawę moralną Wessona, który już jako chłopiec doskonale zdaje sobie sprawę, że z wielką mocą wiąże się ogromna odpowiedzialność. To w dużej mierze powieść eksplorująca znaczenie wolnej woli, wyboru świadomie podejmowanego przez bohatera bez względu na społeczne oczekiwania i wrodzone predyspozycje.

I w tym miejscu mam największy problem z tą powieścią: zabrakło mi prawdziwego rozwoju postaci. Wesson od początku ma takie samo zdanie na temat mocy destruktywnej, taką samą nieugiętą postawę. Prestiż i obietnica sławy to stawiane przed nim wyzwania - wolałabym jednak, aby były większego kalibru. Aby było w tej powieści czuć ciężar, który wpłynął na tak nieugięta postawę młodego człowieka. Zabrakło mi szaleństw młodości i jakieś znaczącej różnicy między Wessonem z głównej serii, a z tego w zasadzie prequelu - przez co nie odczuwa się rozwoju tej postaci. Jednocześnie to jest zarzut, który ogólnie mam do twórczości Autorki, która swych głównych bohaterów czyni zbyt idealnymi (patrz Rezkin i wszystkie kobiety mdlejące na jego widok). Brakuje mi tutaj większej dojrzałości w pisaniu, przez co całe Kroniki Mroku traktuję trochę w kategoriach YA - daleko tej serii do dark fantasy.

Chociaż z "Maga bez reputacji" można było wycisnąć więcej (dodać dramatyczną przemianę bohatera) to nadal uważam, że jako część "Kronik mroku" sprawdza się świetnie. To powieść do polecenia przede wszystkim tym, którzy lubią twórczość Kel Kade. Trzeba przyznać, że przy tej powieści widać poprawę w jej warsztacie, ale jednocześnie ta książka nadal ma charakterystyczne cechy jej twórczości - które jednym przypadną do gustu, a dla innych będą za mało mroczne, wbrew tytułowi cyklu. Kel Kade nie wgryza się zbyt głęboko w psychologię postaci, rekompensując to ciekawym miksem znanych z fantastyki tropów: zawsze zaskakuje mnie ich ilość, którą Autorka potrafi wcisnąć w jeden tom. Na plus wypada pewne ograniczenie wątków - autorka na tym polu potrafi zaszaleć, przez co rozmywa się główna oś fabularna - tu ciągle trzymamy się jednak dylematu bohatera. Jako odrębna powieść to trochę średniaczek, typowe origin story bohatera, który ma rolę odegrania - ale jeszcze nie w tym miejscu. Natomiast jako uzupełnienie "Kronik mroku" działa. Aż się prosi, aby kolejny "połówkowy" tom był poświęcony w całości skrytobójcom, by zgłębić kolejny kawałek świata zlepionego z najróżniejszych motywów i wątków znanych z fantastyki. To literatura rozrywkowa i na tym polu jak najbardziej się sprawdza - w sam raz coś do poczytania w wakacje.


Kel Kade "Mag bez reputacji" (2022)
Polskie wydanie: Fabryka Słów (2024)

Share:

0 komentarze